piątek, 6 września 2013

Gra w lidze niemieckiej

Wątek powstał w związku z moimi doświadczeniami, których doznałem podczas grania w profesjonalnej, sportowej lidze w Niemczech. Konkretnie omówię przykład klubu siatkarskiego, organizacji i zasad panujących na poziomie Landesligi (6 liga na 12 wszystkich), a konkretnie w klubie Turnerschaft Germersheim.
Kiedy przyszedłem do zespołu, kwestia, która rzuciła mi się w oczy przede wszystkim to kultura i podejście całej drużyny do nowych zawodników, szczególnie zagranicznych. Każdy ze "starych" graczy, łącznie ze sztabem szkoleniowym starają się pomagać, udzielać indywidualnych wskazówek, w razie problemów językowych wszystko wyjaśniać po angielsku. Jest to bardzo ważne na samym początku i uważam, porównując doświadczenia z polskich zespołów, że Niemcy są bardziej otwarci i komunikatywni w procesie aklimatyzacji nowych osób. Początki wspominam więc świetnie, jak i cały okres gry i treningów w Germersheim.

Szansa na grę, rywalizacja z Niemcami... Przed dołączeniem do zespołu dużo nad tym myślałem, czy przez pryzmat tego, że jestem z Polski, bez względu na to jak dobrze będę grał - Niemiec zawsze dostanie więcej szans ode mnie. Stety, niestety - pomyliłem się :) Chyba jednak nasza trójka z Borussii Dortmund robi naprawdę dużą robotę, bo oczywiście w okresie przygotowawczym miejsce w podstawowej szóstce musiałem sobie wywalczyć, ale później z moją formą było różnie, a jednak... Jako szkoleniowiec w nie jednym spotkaniu dawno posadziłbym siebie na ławkę, ale mój trener wierzył we mnie i wiedział kiedy i ile możliwości do błędu może mi dać. To była kolejna bardzo fajna i pomocna kwestia, w Niemczech liczy się ciężka praca, bez względu na to, czy jesteś Niemcem, Polakiem, Rosjaninem, czy Nigeryjczykiem.

Poziom organizacyjny zespołu jak na 6 ligę był zaskakująco dobry. Składka członkowska wynosiła bodajże 25 euro za sezon! Wyjazdy (najdłuższe za Mainz, ponad 100km), dresy, stroje, napoje, zaplecze rehabilitacyjne i rekreacyjne - wszystko pokrywał klub. Dla porównania w polskiej 3 lidze siatkarskiej, za dresy i niekiedy wyjazdy zawodnicy muszą sobie płacić sami! Ale o kwestii gospodarczej w obu państwach nie muszę się już chyba wypowiadać...

Na każdy mecz przychodziło sporo osób i widać, że siatkówka, jak i generalnie sport sprawiają Niemcom dużo radości, traktują rekreację jako rozrywkę, dobrą zabawę, ale zarazem rozwijanie swojej waleczności i samodyscypliny. Fajną i ciekawą sprawą jest także piwo po treningach i po meczach, w Polsce tak mi się wydaje wygląda to troszkę na zasadzie - idziemy do monopolowego, bierzemy kratę i wiemy co się dzieje dalej... Tutaj są to głównie piwa 2,5%, po meczu zawodnicy i sztab szkoleniowy pije je dla smaku, a nie dla "fazy". Oczywiście poza kierującymi w danym dniu :)

Myślę, że to wszystko co chciałbym powiedzieć, aa mogę się jeszcze pochwalić, że co prawda wypadłem z pierwszej szóstki, ale nasz zespół wywalczył 3 miejsce w lidze, a następnie awans w barażach do wyższej klasy rozgrywkowej.


Pozdrawiam
Mateusz


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz